O serii

Holly

Wiem, że serii o liceach było od groma i ciut, ciut. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - ile trwa do teraz? Można je wyliczyć na palcach jednej ręki. Wobec czego jedna więcej na chwilę obecną nie zaszkodzi...

Słoneczne Newport Beach. Miasto położone w Orange County w Californi. Gdzie złocisty piasek przyjemnie grzeje w stopy przechadzających się plażą w świetle słońca powoli kryjącego się za nieskończonym przestworem oceanu. Miejscowość, która nigdy nie zasypia - bo wystarczy na zaledwie moment zamknąć oczy, a można przegapić coś ważnego.
Na każdym kroku wytworne restauracje, drogie lśniące samochody pędzące po ulicach, niezapomniane przyjęcia, drinki z parasolką i przepiękne wille przypominające pałace - tak wygląda świat elity. Jednak każdy medal ma dwie strony. Plotki rozchodzą się w tempie błyskawicy i wystarczy jedno małe potknięcie, aby wszystko przewróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, stanęło na głowie i zaczęło beztrosko wymachiwać w powietrzu nogami.
Gdzieś pośrodku tego wszystkiego prywatne liceum dla śmietanki -Rovingtone High. Dzieciaki realizujące ambicje bogatych rodziców. Przyszli studenci Harvardu oraz Yale.
Ale przecież niezależnie od ilości pieniędzy czy wielkości metrażu domu, nastolatek to zawsze nastolatek - chce korzystać z życia, a kiedy ma do dyspozycji ogromne fundusze, zabawa rozkręca się na całego. Najpopularniejsza dziewczyna w szkole zadziwiająco często sięga po butelkę, zabawiając się co noc z innym kolesiem. Ojciec przewodniczącego musiał wyłożyć na szkołę całkiem sporą dotacje, aby zarząd puścił w niepamięć, że jego syn po pijaku rozwalił samochód nauczyciela matematyki. Kapitan drużyny waterpolo sypia z żoną prezesa salonu BMW, natomiast matka kapitan cheerleaderek właśnie opłakuje na pogrzebie piątego męża, jedną ręką wycierając zapłakane oczy chusteczką, a drugą podpisując testament dający jej prawa do rozporządzania majątkiem o wartości trzech milionów dolarów.

Witamy w Newport. Mieście, gdzie wszystko może się zdarzyć.